wtorek, 25 lutego 2014

Krajna ...nasza kraina

Przynajmniej 200 lat dreptamy po Krajnie...zatem i nasze dzieje ściśle są z nią związane...

Ziemie przodków, tak jak Krajna po rozbiorach zostały włączone do Niemiec.
Szansa ich odzyskania dla Polski nadarzyła się dopiero po I w. św. podczas rozmów wersalskich. Ale decyzje jakie zapadły wiosną 1920 roku nie były dobre. Ziemia Złotowska została podzielona na dwie części złotowską i nakielską. Ze względu na majątki Hohenzollernów - Ziemia Złotowska, w tym Skic pozostała w Niemczech ( w ramach tzw. obszaru Grenzmark Posen-Westprussen, nazywanym też Pograniczem). A część nakielska, m.in. okolice Łobżenicy, Dźwierszna, Dębno, Wiktorówko to Polska. Granicą była rzeka Łobzonka. Po tych decyzjach nastąpiła wielka fala reemigracji do kraju.

Ale też najwięcej chłopów przywiązanych do swej ziemi pozostało na ziemiach przodków, mimo tego że należały one do Rzeszy - tak było też w przypadku naszego pradziadka.



Patrząc na powyższą mapę  tak sobie teraz przypominam rozmowy z Babcią Kazią i to, jak mówiła, żeby się umówić z Dziadkiem Marianem na randkę jedno do drugiego musiało przejść przez granicę. 
A to zaledwie 3 km...
I ten, który tego nie przeżył to pewnie nie zrozumie jak to kiedyś było ciężko jak część rodziny była po stronie polskiej a druga po niemieckiej. Że ten z niemieckiej strony musiał być w niemieckim wojsku bo nie miał innego wyboru a ten ze strony polskiej był podczas wojny wysyłany
do pracy u Niemców.
Ciężkie czasy - niemniej radzili sobie przodkowie i to nieźle. Ale o tym innym razem.

A co do Krajny - po II wojnie światowej - jakby to powiedzieć słowami Andrzeja Krajny Wielatowskiego : w końcu Ziemia Złotowska została przyłączona do macierzy i tak już pozostało...;))

Wszystkich, którzy interesują się historią Krajny polecam książkę
A. Krajny - Wielatowskiego: "Ziemia Złotowska". Niesamowite źródło informacji o naszej okolicy.

A.

niedziela, 16 lutego 2014

Wojciech Rugowski

Wojenne losy nie ominęły także naszej rodziny... podczas I W. Św. zginął 
brat pradziadka Stanisława ze Skica.


Wojciech Rugowski
* 22 kwietnia 1893r. Skic
+ 2 października 1914r. 
zginął w walce o 10tej rano
 pod Fransart (Dep. Somme), Francja


W kościele w Sławianowie jest drewniana tablica upamiętniająca  mieszkańców parafii, 
którzy polegli w wojnie wszechświatowej:

 
źródło: http://www.w.linux.media.pl/zlotowpowiat/page48.html


Niemieckie źródła też potwierdzają ten fakt:


źródło: http://des.genealogy.net/search/show/636225

 Wojciech    
po niemiecku: Albert
po łacinie: Adalbert


A.

czwartek, 13 lutego 2014

Stanisław syn Stanisława...

Stanisław odnaleziony i to dzięki bazie Projekt Poznań:


Jest starszy od Władysława i Michała.
Teraz pozostało mi odnalezienie ich sióstr...Pytanie czy w ogóle były?
Niekończąca się historia;))

Oczywiście w tłumaczeniach PP jest trochę błędów w nazwisku Rugowski. Często "u" zmienione
na "a" lub "o".  Czasem jest "Rugosky, Rugoski itd. itp. W wielu przypadkach nie ma wpisanych rodziców więc  utrudnia to moje poszukiwania. A miejscowość często może być myląca.
Ale nie poddaję się;)

ZABARTOWO -  kolejne miejsce na mapie Rugowskich.
Czas chyba taką mapę przygotować bo ta nasza rodzinka maszerowała przez lata i zataczała koła
w okolicach Łobżenicy i Nakła.

No może poza dwoma Rugowskimi którzy postanowili się dostać przez Jamajkę do USA.
Ale to już zapewne inna historia. Obecnie w USA jest bardzo dużo Rugowskich więc kto wie...
może kiedyś uda się to wszystko połączyć w jedno wielkie drzewo...
wtedy to format A0 może nie wystarczyć.;)))

A.

sobota, 8 lutego 2014

Stanislaus Rugowski


Wiemy już, że najstarszy w obecnym drzewie Stanisław urodził się 8 maja 1830 roku ale gdzie ?
No właśnie w tym miejscu:


I kto mi powie gdzie to jest? Chyba wiem. Prawdopodobnie to Samoklensk - obecnie są Duże i Małe Samoklęski. I co ciekawe jest to tylko 20km od Neukirchen - obecnie Sipiory;))
Wychodzi na to, że 3 x pradziadek przyszedł z Samoklęsek do Witrogoszczy.

źródło: http://www.posselt-landkarten.de/karte_224.jpg

Niesamowite...

A.

piątek, 7 lutego 2014

Archiwum w Pile

Zaliczyłam wczoraj wycieczkę do Archiwum Państwowego w Pile, którą zaliczam do udanych.

Mam nowe informacje dla co najmniej 4 osób z górnej części naszego drzewka.
Są daty i to najważniejsze. Jest progres i nowe domysły...

Obecnie najstarsza potwierdzona dokumentami osoba w drzewie urodziła się w 1830 roku.


Nowe fakty:
  • Pojawił się Stanisław o którym wiemy tylko tyle, że zgłosił śmierć Ojca w urzędzie - z tego wynika, że w ogóle był syn Stanisław
  • Onufry - zmarł w wieku 19 lat w Wiktorówku
  • Władysław umarł rok po ślubie z Weroniką Małek. I prawdopodobnie Weronika wyszła drugi raz za mąż za niejakiego Laskiego bo znalazłam, że w 1902 roku urodziła mu dziecko.
    Jest jeszcze kilka wątpliwości ale zaczyna się trudność w zdobywaniu materiałów.
Urzędy Stanu Cywilnego zaczęły działać w 1874roku a wcześniej są księgi kościelne. 
Więc pewnie dalsze poszukiwania czekają nas w Archiwum w Gnieźnie.
Trzeba też zaliczyć Archiwum w Koszalinie - mają tam księgi z USC Sławianowo - Skic.
 Tam powinniśmy znaleźć brakujące informacje.

Lubię statystyki więc załączam aktualną.

Jedno jest pewne średnia długość życia osób w naszym drzewie spada...
Jeszcze dwie osoby i będzie już 300 osób czyli okazja do spotkania rodzinnego w okolicy;))
Pozdrawiam
A.

środa, 5 lutego 2014

Plan działań 2014

Zatem plan wygląda następująco....ambitnie;))

Przekreślone zakończone;)


I. Faza wprowadzania danych zebranych i przekazanych przez rodzinę.
II. Faza poszukiwania zdjęć wszystkich do naszego drzewa - prawie 300 osób
III. Aktualizacja danych na bieżąco i poprawki przy otrzymywaniu zdjęć (dużo informacji jest z czasów rodzinnego zjazdu sprzed 6 lat wiec zapewne dużo się pozmieniało). Akcja "zdjęcia" trwa.
IV. Dalsze poszukiwania w archiwach - Archiwum w Pile (wkrótce)
V. Wycieczki po cmentarzach w okolicy Łobżenicy
VI. Weekendowe spotkania rodzinne - poszukiwanie opowieści rodzinnych w terenie.
VII. Graficzne drzewo wszystkich osób w Corelu
VIII. Drugi Zjazd Rodzinny? Kto wie? ;-)

W przyszłości:
I. Wizyta w archiwum w Koszalinie.
II. Wizyta w archiwum w Gnieźnie.
III. Księga rodzinna?
IV. i wiele innych pomysłów ale nie będziemy wszystkiego zdradzać;)

Pewnie będziemy zbierać informacje przez następne kilkadziesiąt lat a nie rok ;))) hehe

Pozdrawiam
A.

3 próba

Nie wiem jak to się dzieje ale chyba do wszystkiego trzeba dojrzeć...
Do prowadzenia tego bloga podchodzę już trzeci raz i nie wiem co z tego tym razem wyniknie.

A pewne jest, że jak się z Mamą porządnie wzięłyśmy do roboty z naszym drzewem genealogicznym to od razu są rezultaty.


Etap I wpisywania wstępnych danych od rodziny zakończony.

Jak widać najstarszy potwierdzony aktem małżeństwa to Michał Rugowski:

Pewne jest również, że jego rodzice to: Franciszka Mludzik i Stanisław Rugowski ale nie mamy jeszcze dat.
Ale mamy już 8 pokoleń! I to już coś;))

A.